Liczba postów: 5.354
Liczba wątków: 28
Dołączył: 09 2005
Lokalizacja: San Quentin ;)
Nastrój: Lepiej mieć brzuch od piwa ,niż garb od roboty.
Aronia na wino powinna być dobrze dojrzała. W sierpniu taka nie będzie.
Ale jak bym miał zagrożone krzaki zerwaniem przez innych to pewnie bym zrywał.
MALUTKI KIELISZEK NIE DOJDZIE DO KISZEK !!!
\"DOBRY NA WSZYSTKO ŚRODEK:- ZE SPIRYTUSEM MIODEK\"
......50 ml wódki przed posiłkiem zabija wszystkie znane wirusy i bakterie.............100 ml nawet te nieznane .....
Liczba postów: 1.722
Liczba wątków: 41
Dołączył: 09 2004
Lokalizacja: Łódź
A ja bym się wyposażył w karabin, noktowizor i czujnik ruchu. I nie zrywał.
Liczba postów: 98
Liczba wątków: 2
Dołączył: 09 2015
Lokalizacja: Koszalin
Nastrój: Pozytywny
Byłem, zobaczyłem i zerwałem, albo ja albo kto inny.
Wyszło tego dobre 25l, waga 18kg. Obecnie teraz aroniią jest obrobiona, umyta i siedzi w zamrażarce. Trochę tam posiedzi, aż kupię jakieś inne drożdże bo G995 to trochę za mocne. Nie chcę żeby wylot mocne. Ale to już w innym temacie
Liczba postów: 148
Liczba wątków: 3
Dołączył: 04 2008
Lokalizacja: Gdańsk
Aronia jest dobra jak zerwiesz, zjesz i nie wykrzywia gęby. Jak co roku jeżdże na dziką plantację - koniec września, czasem nawet październik, bo zbieram, przerabiam i znowu zbieram i .... i tak nie starcza do kolejnego sezonu. W każdym razie zawsze jak zbieramy aronię, to jednocześnie obżeramy się owocami prosto z krzaków. To jest podstawowe kryterium czy juz czas.