18-09-2006, 17:37
a tak dla ciekawości.... czy ten zabieg dotyczy tylko owoców lekko zapleśniałych?
któregoś roku dostałam spore wiadereczko swojskich winogron i było właśnie porośniętę pleśnią, powiedzmy że było jej troszkę więcej niż "trochę" , ciężko mi nazwać to stadium pleśni...
mało mądre to moje zapytanie, ale nie wiem jak określić ta ilośc peśni... po tym co przeczytałam wydawałoby mi się że zwalczyła bym tą ilość
któregoś roku dostałam spore wiadereczko swojskich winogron i było właśnie porośniętę pleśnią, powiedzmy że było jej troszkę więcej niż "trochę" , ciężko mi nazwać to stadium pleśni...
mało mądre to moje zapytanie, ale nie wiem jak określić ta ilośc peśni... po tym co przeczytałam wydawałoby mi się że zwalczyła bym tą ilość