22-08-2011, 21:50
Witam, mam pewien dylemat z czarną porzeczką.
Dziś po 5tyg zlałem winko do mniejszej butli, prawie pod korek, oddzielając owoce. Blg=2, jak na mój jęzor to winko kwaśne, wolę słodsze.
Nie było by problemu gdyby w balonie było miejsce na cukier. A miejsca nie ma i co robić.
1.Zasiarkować winko i poczekać z miesiąc z dosładzaniem? Wtedy to oddzielę osad (a będzie go sporo, bo już się uwidacznia) i będę miał miejsce na cukier. Piro mam, jednak nigdy nie stosowałem do utrwalania wina i raczej nie jestem jego zwolennikiem.
2.Nie ruszać wina przez jakiś miesiąc, aż opadnie więcej osadu, oddzielić i wtedy dosłodzić do smaku?
3.A może po prostu odlać trochę wina do innej butelki i dosłodzić to w butli, a po miesiącu zlać znad osadu i wlać zawartość butelki w celu uzupełnienia.
Nie mogę się zdecydować, najbardziej odpowiada mi opcja nr.3.
Niech ktoś doradzi, a może jeszcze jakaś inna opcja?
Zdrówko, Marek
Dziś po 5tyg zlałem winko do mniejszej butli, prawie pod korek, oddzielając owoce. Blg=2, jak na mój jęzor to winko kwaśne, wolę słodsze.
Nie było by problemu gdyby w balonie było miejsce na cukier. A miejsca nie ma i co robić.
1.Zasiarkować winko i poczekać z miesiąc z dosładzaniem? Wtedy to oddzielę osad (a będzie go sporo, bo już się uwidacznia) i będę miał miejsce na cukier. Piro mam, jednak nigdy nie stosowałem do utrwalania wina i raczej nie jestem jego zwolennikiem.
2.Nie ruszać wina przez jakiś miesiąc, aż opadnie więcej osadu, oddzielić i wtedy dosłodzić do smaku?
3.A może po prostu odlać trochę wina do innej butelki i dosłodzić to w butli, a po miesiącu zlać znad osadu i wlać zawartość butelki w celu uzupełnienia.
Nie mogę się zdecydować, najbardziej odpowiada mi opcja nr.3.
Niech ktoś doradzi, a może jeszcze jakaś inna opcja?
Zdrówko, Marek