09-08-2013, 14:36
Ostatnio zrobiłem test odkwaszania węglanem wapnia na gorąco. Chciałbym podzielic się z forumowiczamy wynikami i spostrzeżeniami. Generalnie test chyba sie udał 
W celach przeprowadzenia eksperymentu wykorzystałem:
a) spożywczy kwaskek cytrynowy,
b) węgla wapnia,
c) woda demineralizowana (wzięta z filtru osmoza przed filtrem mineralizującym),
d) waga cyfrowa o dokładności 0.1g
e) roztwór 0.1 molowy wodorotlenku sodu (NaOH) do oznaczania kwasowości,
f) błękit bromotymolowy (do oznaczania kwasowości),
g) pipeta (do oznaczania kwasowości),
h) cylinder miarowy 250ml (z dokładnością 2ml),
1. Odmierzyłem 3.2 g kwasku cytrynowego (spożywczego), rozpuściłem go w 100ml wody i dopełniłem do objętości 250ml. Zamiarem było uzyskać teoretyczną kwasowość 12.8 g/l.
2. Oznaczyłem (miareczkowanie) poziom kwasu jako 10.5 g/l (jakiś błąd pomiaru zapewne: masa, objetość, zmiana koloru wskaźnika podczas miareczkowania?). Zostało mi w każdym razie 244 ml roztworu kwasu do dalszych badań. Organoleptycznie ostro czuć kwas.
3. Odmierzyłem 1.7 gram węglanu wapnia, zmieszałem go z mała ilością wody i dodałem do roztworu kwasku cytrynowego. Zamieszałem to wszystko, poczekałem około minuty, znowu zamieszałem. W tym czasie przebiegała reakcja kwasu z węglanem wapnia i wydzielał się gaz. Powinno się zaneutralizować 2.18g kwasu. Teoretycznie kwasowość powinna zejść do poziomu 1.78g/l.
4. Oznaczyłem kwasowość po neutralizacji i mi wyszło 2,6 g/l. Teoretycznie miało zejść do 1.78 g/l. Organoleptycznie czuć słaby kwas.
5. Zacząłem procedurę podgrzewania roztworu w celu stracenia cytrynianu wapnia. Podgrzałem roztwór do temoeratury 70-80 stopni Celsjusza. Dopiero po jakichś dwóch minutach na ściankach garnka zaczął pojawiać się "biały osad" - bardziej osad niż ładne kryształki. Zanim osiągnąłęm temperaturę 70 stopni, to mieszałem zawartością garnka, widać było ulatniający się gaz (czyżby reakcja neutralizacji kwasu postepowała dalej?). Utrzymywałem temperaturę 70-80 stopni przez jakieś 10 minut po czym zlałem płyn znad osadu do innego naczynia (w celu ponownego oznaczenia kwasowości).
6. Oznaczyłem kwasowość i wyszło mi 1.6 g/l. Płyn przejrzysty, wyczuwalny lekki kwas.
Wnioski: metoda działa. Analiza jakościowa może nie jest dokładna (błędy pomiarów w warunkach domowych) ale widać przynajmniej tendencję, że generalnie metoda przynosi rezultaty. Link kgusera bardzo przydatny.

W celach przeprowadzenia eksperymentu wykorzystałem:
a) spożywczy kwaskek cytrynowy,
b) węgla wapnia,
c) woda demineralizowana (wzięta z filtru osmoza przed filtrem mineralizującym),
d) waga cyfrowa o dokładności 0.1g
e) roztwór 0.1 molowy wodorotlenku sodu (NaOH) do oznaczania kwasowości,
f) błękit bromotymolowy (do oznaczania kwasowości),
g) pipeta (do oznaczania kwasowości),
h) cylinder miarowy 250ml (z dokładnością 2ml),
1. Odmierzyłem 3.2 g kwasku cytrynowego (spożywczego), rozpuściłem go w 100ml wody i dopełniłem do objętości 250ml. Zamiarem było uzyskać teoretyczną kwasowość 12.8 g/l.
2. Oznaczyłem (miareczkowanie) poziom kwasu jako 10.5 g/l (jakiś błąd pomiaru zapewne: masa, objetość, zmiana koloru wskaźnika podczas miareczkowania?). Zostało mi w każdym razie 244 ml roztworu kwasu do dalszych badań. Organoleptycznie ostro czuć kwas.
3. Odmierzyłem 1.7 gram węglanu wapnia, zmieszałem go z mała ilością wody i dodałem do roztworu kwasku cytrynowego. Zamieszałem to wszystko, poczekałem około minuty, znowu zamieszałem. W tym czasie przebiegała reakcja kwasu z węglanem wapnia i wydzielał się gaz. Powinno się zaneutralizować 2.18g kwasu. Teoretycznie kwasowość powinna zejść do poziomu 1.78g/l.
4. Oznaczyłem kwasowość po neutralizacji i mi wyszło 2,6 g/l. Teoretycznie miało zejść do 1.78 g/l. Organoleptycznie czuć słaby kwas.
5. Zacząłem procedurę podgrzewania roztworu w celu stracenia cytrynianu wapnia. Podgrzałem roztwór do temoeratury 70-80 stopni Celsjusza. Dopiero po jakichś dwóch minutach na ściankach garnka zaczął pojawiać się "biały osad" - bardziej osad niż ładne kryształki. Zanim osiągnąłęm temperaturę 70 stopni, to mieszałem zawartością garnka, widać było ulatniający się gaz (czyżby reakcja neutralizacji kwasu postepowała dalej?). Utrzymywałem temperaturę 70-80 stopni przez jakieś 10 minut po czym zlałem płyn znad osadu do innego naczynia (w celu ponownego oznaczenia kwasowości).
6. Oznaczyłem kwasowość i wyszło mi 1.6 g/l. Płyn przejrzysty, wyczuwalny lekki kwas.
Wnioski: metoda działa. Analiza jakościowa może nie jest dokładna (błędy pomiarów w warunkach domowych) ale widać przynajmniej tendencję, że generalnie metoda przynosi rezultaty. Link kgusera bardzo przydatny.