26-01-2004, 22:53
Witam wszystkich! Moje pierwsze winko w życiu nastawiłam w październiku. Były to jakies rasowe francuskie winogronka(drobne i słodkie), których szczep otrzymałam od znajomej. Wiem, że popełniłam mnóstwo błędów po drodze, bo nie trafiłam wczesniej na tę stronęKrótko: balon 8l., połowa jego zawartosci to te winogrona, póżniej ok 3l.wody z 2 kg.cukru. Winko pracowało ok .40dni . Później zlałam je z nad osadu, było go ok2cm. Wsadziłam rurkę i znowu wzięło się do pracy ok 2 tyg. Teraz znowu je zlałam i o zgrozoW balonie znajduje się atramentowa ciecz, nie widac nawet czy jest jakis osad. Nawet jak próbowałam podswietlac je latarką to nic nie widzęNa powierzchni winka w balonie utworzył się menisk wklęsły o pięknej buraczkowej barwie, natomiast balon jest ciężko domyc z atramentowego osadu. Winko w smaku jest pyszne, słodkie,lekko kwaskowe i czuc jego moc , ale ta barwa i ta, nie wiem jak to nazwac "mulistosc" odbierają mi na nie apetyt. Troszkę studiowałam to forum , wierzę, że da się jeszcze je uratowac . Proszę o pomoc.