Liczba postów: 14
Liczba wątków: 1
Dołączył: 12 2012
Lokalizacja: Rzeszów/Kraków
Nastrój: :)
Cześć,
Przymierzam się do sporego, jak na moje warunki, nastawu aroniowego (w mojej okolicy rośnie 6 sporych, pięknych krzaków).
Nie wiem tylko, kiedy należy owocki oberwać?
Z tego co zauważyłam większość z Was startuje z tym winkiem we wrześniu, jednak w tym roku wszystko szybciej dojrzewa  . Czy z aronią też tak jest?
(nie chcę jej zostawiać na krzakach zbyt długo, bo: po pierwsze ptaki, po drugie ludziska  )
Pozdrawiam
Aga
Liczba postów: 582
Liczba wątków: 1
Dołączył: 04 2014
Lokalizacja: Gdynia
Zbierać po pierwszych przymrozkach, tak przynajmniej wg. wszelkich kanonów. Jeśli obawiasz się ptaków to ja osobiście Ci powiem, że jeszcze ptaków wyjadających aroni nie widziałem  Ludzi to co innego.
Liczba postów: 14
Liczba wątków: 1
Dołączył: 12 2012
Lokalizacja: Rzeszów/Kraków
Nastrój: :)
ech... a ja już myślałam, że wybiorę się dzisiaj "na łowy"  .
No ale skoro mówisz, że do przymrozków...
Choć nie chodzi mi o to, żeby były bez goryczki - najwyżej wrzuci się do zamrażalki.
Pytanie tylko kiedy są już wystarczająco dojrzałe do przerobu?
Liczba postów: 582
Liczba wątków: 1
Dołączył: 04 2014
Lokalizacja: Gdynia
Ja zbieram owoce - i to bez względu na rodzaj owoców, dopiero w momencie w którym wszystkie owoce już są dojrzałe, oznacza to, że jeśli obok owoców które wydają się dojrzałe pozostają jeszcze owoce których kolor wskazuje na to, że jeszcze do zbiorów im brakuje paru dni to zostawiam wszystko na krzaku/drzewie, aż wszystkie owoce będą tego samego dojrzałego koloru. Napewno w tej chwili aronie nie są dojrzałe nawet jeśli na słońcu w pięknym miejscu rosną. Musisz oczywiście też sam próbować czy owoce są już przynajmniej smakowo bliskie dojrzałości, jeśli kolor i smak się zgadzają - zrywaj.
Liczba postów: 3.421
Liczba wątków: 65
Dołączył: 11 2008
Lokalizacja: Tychy, pałac Moszna 2014
Nastrój: żyję, a na zlotach rozkwit :P
Jak szypułki zaczną brązowieć.
Liczba postów: 14
Liczba wątków: 1
Dołączył: 12 2012
Lokalizacja: Rzeszów/Kraków
Nastrój: :)
Poszłam "na zwiady... i co? 
i prawie wszystko oberwane. 
A w myślach już mi bulgotało 30l w balonie... z 20 przewidzianych (co najmniej) kilogramów udało mi się zebrać zaledwie 6... I to oczywiście z takich miejsc, że nikomu się nie chciało wspinać po baldaszki. Ech... Kolejne wino opłacone potem i krwią
Z takiej ilości to jakiś mały nastawik chyba tylko + mała naleweczka + trochę to ratafii.
Nauczka na przyszłość - nadaje się do zbierania to zbierać. Chyba, że się ma własny ogródek albo działkę za siatką.
Liczba postów: 945
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11 2009
Lokalizacja: Leszno
(06-08-2014, 13:59)DrWinko napisał(a): Zbierać po pierwszych przymrozkach, tak przynajmniej wg. wszelkich kanonów. Jeśli obawiasz się ptaków to ja osobiście Ci powiem, że jeszcze ptaków wyjadających aroni nie widziałem Ludzi to co innego.
A ja widziałem. Szpaki opędzlowały mi całą aronię w tym roku. Ostała się ino garstka ratafii. Co ciekawe w ubiegłym roku nie tknęły nic.
Liczba postów: 1.274
Liczba wątków: 1
Dołączył: 01 2012
Lokalizacja: z POLSKI
Nastrój: kto pije to żyje
Kiedy się zbiera jarzębinę.
Pozdr...Gynek
Liczba postów: 228
Liczba wątków: 1
Dołączył: 12 2010
Lokalizacja: Piława Górna-Pniewy
W zeszłym roku zrywałem aronię we wrześniu, niektóre owoce zaczynały się już marszczyć, to znak, że były bardzo dojrzałe. Jarzębinę też raczej po wakacjach.
W tym roku trzeba dobrze uważać na ptaszory, bo gadziny rąbią wszystko co popadnie 
Edek
Liczba postów: 3.421
Liczba wątków: 65
Dołączył: 11 2008
Lokalizacja: Tychy, pałac Moszna 2014
Nastrój: żyję, a na zlotach rozkwit :P
Z tej aroni zrób nalewkę z liściami wiśni. Jest bardzo dobra.
Co do szpaków, zacząłem w tym tygodniu rozkładać siatkę na winoroślach.
Liczba postów: 1.274
Liczba wątków: 1
Dołączył: 01 2012
Lokalizacja: z POLSKI
Nastrój: kto pije to żyje
Daj szpakom pojeść, przecież te ptaszki są pożyteczne i pod ochroną. Siatkę założysz i, więcej do Ciebie nie przylecą na owady bo będą się bać ciebie
Castleman?
Pozdrawiam
Gynek
Liczba postów: 520
Liczba wątków: 6
Dołączył: 03 2013
Lokalizacja: Łódź
Nastrój: Miodowo-waniliowy :)
(08-08-2014, 18:15)Castleman napisał(a): Z tej aroni zrób nalewkę z liściami wiśni. Jest bardzo dobra.
Co do szpaków, zacząłem w tym tygodniu rozkładać siatkę na winoroślach. A czy liście wiśni muszą być młode czy takie jak teraz też się nadają?
Liczba postów: 3.421
Liczba wątków: 65
Dołączył: 11 2008
Lokalizacja: Tychy, pałac Moszna 2014
Nastrój: żyję, a na zlotach rozkwit :P
Niby fajne ptaszki, ale @gynek63 tresuj je żeby owoców nie zżerały 
Aleś mnie rozśmieszył z tymi owadami 
Ty to chyba szpaka masz w awatarze
Liście nadają się te co są teraz, byle zielone były.
Przepis ze strony sławetnego Stowarzyszenia Winiarzy i Miodosytników Polskich:
"NALEWKA ARONIOWA I
Składniki:
1,5 kg aronii
30 liści z wiśni z ogonkami
2 l wody
1 kg cukru
1 l spirytusu 95%
20 g kwasku cytrynowego
Sposób wykonania:
Umyte i oczyszczone owoce aronii zalać wodą, dodać liście wiśni i gotować na wolnym ogniu 25 minut, następnie odcedzić. W gorącym soku rozpuścić kwasek i cukier. Ponownie zagotować. Po ostygnięciu dolać spirytus, po czym można rozlewać do butelek.
Dojrzewa ok. 6 miesięcy w chłodnym i ciemnym pomieszczeniu.
Nalewka jest klarowna, ciemnoczerwona o nieco cierpkawym smaku, bogata w witaminy i pierwiastki. Owoce aronii są najbogatszym, naturalnym źródłem wit. P (rutyna), która uszczelnia naczynia krwionośne. "
Robiłem. Poważnie, to bardzo fajna nalewka. Jak robiłem pierwszy raz byłem bardzo zaskoczony aromatem liści wiśni.
Nie trzeba czekać 6 miesięcy. Pijalna po 2 tygodniach, a nawet po wystudzeniu.
Liczba postów: 520
Liczba wątków: 6
Dołączył: 03 2013
Lokalizacja: Łódź
Nastrój: Miodowo-waniliowy :)
Ciekawa nalewka trzeba spróbować.
Na przyszły weekend jak znalazł.
Dzięki.
Liczba postów: 178
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08 2011
Lokalizacja: os.St.Tychy
(06-08-2014, 13:59)DrWinko napisał(a): Zbierać po pierwszych przymrozkach, tak przynajmniej wg. wszelkich kanonów. Jeśli obawiasz się ptaków to ja osobiście Ci powiem, że jeszcze ptaków wyjadających aroni nie widziałem (...) U nas ,w tym sezonie ,atakują szpaki i to grupowo - 1 nalot i po krzaku.
Nie mam czego żałować bo już wszystko obrałem ,tradycyjnie z 3 krzaków było tego raptem na 1 kg. Sąsiad się spóźnił i ma "po krzakach"!
W ostateczności można dokupić. U nas cena 1kg to ok.5zł.
Może wiesz jak pobudzić moje krzaki do "obfitszych plonów"?
Krzaki są 5-letnie takie prawe 1x1m.
Liczba postów: 13
Liczba wątków: 0
Dołączył: 02 2012
Lokalizacja: Polubicze
5zł za 1kg Aronii? Takie ceny chyba tylko w sklepach.
Link do uprawy aronii masz tam napisane czym i kiedy nawozić.
http://www.ppr.pl/artykul-gwarancja-plon...100205.php
Polecam zrobienie Cięcia wycinając stare i zaschnięte pędy.
Liczba postów: 454
Liczba wątków: 5
Dołączył: 09 2009
Lokalizacja: Żelisław/Sieradz/Łódź
Nastrój: Przyznaję, że w sumie się żyje cudnie
Aronię zbierać po przymrozkach? Bzdura. Nie doczeka. Albo zostanie zjedzona albo opadnie.
Zbierać trzeba w sierpniu i wrześniu. W zależności od dojrzałości owoców. Dlatego zamiast nieśmiało popatrywać na ptaki i łodyżki, trzeba się odważyć, podejść, zerwać kilka owoców i włożyć do buzi
Jeśli oprócz cierpkości wyczuwa się delikatną słodycz - trza rwać.
Liczba postów: 178
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08 2011
Lokalizacja: os.St.Tychy
(13-08-2014, 14:12)emilos90 napisał(a): 5zł za 1kg Aronii? Takie ceny chyba tylko w sklepach. (...) Cena od lat na targowisku przy zakupie [1 kg] - napisałem ok.!
Wiem ,że podobno w Łodzi jest po 3-4zł/kg.
Tutaj na Forum też ktoś oferował w ub. roku po 5zł.
A w jakiej cenie jest u Ciebie , i gdzie to jest?
PS Dzięki za "artykuł" ale chciałem poczytać Wasze doświadczenia.
Liczba postów: 394
Liczba wątków: 8
Dołączył: 09 2011
Lokalizacja: Poznań
Kolman dobrze mówi, jak się wyczuwa delikatną słodycz i buzi nie wykręca, to znaczy, że jest dojrzała.
Ja zacząłem wczoraj, troszkę dzisiaj, chwilę pozbierałem prawie 6 kg. Dwa tygodnie wcześniej niż w ubiegłym roku, ale jest smaczna, owoce spore, krzak się strasznie uginał. Mniejsze sobie troszkę jeszcze dojdą.
Liczba postów: 178
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08 2011
Lokalizacja: os.St.Tychy
(15-08-2014, 14:13)PaulCraft napisał(a): Kolman dobrze mówi, jak się wyczuwa delikatną słodycz i buzi nie wykręca, to znaczy, że jest dojrzała.
Ja zacząłem wczoraj, troszkę dzisiaj, chwilę pozbierałem prawie 6 kg. (...).
Zebrałeś 6kg - to chyba masz wielki ten krzak?
Zbiór na soki, dżemy, itp to już teraz ale są tacy co nie mają szpaków chętnych na te owoce i potrzebują je np do herbatki więc zbierają po pierwszych przymrozkach - znam takowych.
PS 2 lata temu, w Wysowej ,mieli doskonałe dżemy z aronii w db cenie - ciekawe czy w tym roku coś też tam będzie?
Liczba postów: 238
Liczba wątków: 3
Dołączył: 11 2012
Lokalizacja: Łazy (Jura)
I ja zrobiłem dziś aroniowe. Wg. procedury na gronowe. Maceracja 6 dni w miazdze. Jak to rozcieńczyć, żeby było pijalne samo (i wytrawne)? W zeszłym roku robiłem z dodatkiem jabłek.
Co do wydajności z krzaka to u mojego ojca spokojnie można zebrać i 20 kg z krzaka. Patent polega na tym, że krzewy są samodzielnie szczepione na jarzębinie na pniu ok. 1 metra. Wyglądają jak małe drzewka.
Liczba postów: 3.421
Liczba wątków: 65
Dołączył: 11 2008
Lokalizacja: Tychy, pałac Moszna 2014
Nastrój: żyję, a na zlotach rozkwit :P
Na jarzębinie, to bardzo ciekawe.
Robiłeś bez dodatku wody?
Nigdy czegoś takiego nie robiłem. To hardcore 
W sierpniu moje wino aroniowe z ubiegłego roku miało 1,5blg i to jest mój rekord co do wytrawności tego trunku od 6 lat. Bardzo przyjemne jest, za niedługo trafi do butelek.
W tym roku nie zrobię aroniowego, bo z Węgier przywiozłem owoce Oporto. Pierwszy raz robię typowe gronowe, no może nie do końca, bo lekko szaptalizowane
Wracając do aronii, na pewno trzeba ją zebrać przed przymrozkami, później może być różnie, a na pewno niekorzystnie zmienia smak.
Liczba postów: 238
Liczba wątków: 3
Dołączył: 11 2012
Lokalizacja: Łazy (Jura)
Kurcze, znalazłem jakieś zdjęcia nawet tych krzewów na jarzębinie, trochę stare. Jak się nauczę tutaj wklejać to wkleję.
Co do dodatku wody to na razie nie dodałem i fermentuje samą aronię ale planuję dodać. Chciałbym jak najmniej ale żeby jeszcze było pijalne. W zeszłym roku dodałem drugie tyle wody (z cukrem) a potem rozcieńczałem innym winem jabłkowym. W tym roku też mam dużo większy balon z fermentującym jabłkowym więc jakby co to zrobię kupaż.
Liczba postów: 238
Liczba wątków: 3
Dołączył: 11 2012
Lokalizacja: Łazy (Jura)
Tutaj załączam te zdjęcia aronii szczepionych na jarzębinie. W zeszłym roku z tej największej Ojciec zebrał 5 wiader.
Widać, że to znany temat np. tu:
http://www.dzialkowiec.com.pl/szczepieni...-jarzbinie
Liczba postów: 98
Liczba wątków: 2
Dołączył: 09 2015
Lokalizacja: Koszalin
Nastrój: Pozytywny
Tu się dopiszę
Koledzy jak wygląda sytuacja w bieżącym roku z aroniią?
Kilka osób z mojego grona już robiło soki z aronii, niby już jest dojrzała...
Nie mam na tyle doświadczenia żeby stwierdzić jak to jest z tą aroniią.
Mam do dyspozycji trzy krzaki, ale są w bardzo zaludzionym miejscu, a dokładnie na ogrodach działkowych. Wiec nie chciałbym aby mi ktoś je zgarnął.
|