Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pleśń (?) na czapie
#1
Witam, w tym roku postanowiłem zrobić moje drugie w karierze wino - wiśniowe.

Zebrałem 11 kg owoców, dodałem 2 litry wody, wlałem MD. Wskazanie cukromierza przed fermentacją 13 BLG. Niestety drożdże szybko przerobiły cukier, fermentacja stanęła przedwczoraj (czemu, żem nie dodał porcji syropu :placze: ). Dzisiaj zebrałem z działki jeszcze kilka kg owoców z zamiarem dodania do miazgi, ale niestety na czapie pojawił się biały osad.

Proszę o radę, czy te kilkanaście litrów nastawu i godziny pracy są spisane na straty, czy da się jeszcze cokolwiek uczynić (zlać spod czapy?). Dodam, że zapach nastawu jest taki jak powinien być, nie czuć pleśnią.

   
Odpowiedz
#2
Słabo widać na tej fotce.(być może dlatego że pisze z tel.)
Podczas fermentacji mieszałeś miazge przynajmniej 2 x dziennie?
Odpowiedz
#3
Dodaj cukru i będzie dobrze, 2 dni i pleśń jak było sterylnie i drożdże pracowały?
Musi być dobrze!:
Odpowiedz
#4
Wygląda na kolonie drożdży. Jest ok. Nie lękaj się :)
Odpowiedz
#5
Daj lepsze zdjęcie, ale to zielonkawo-niebieskie nie wygląda dobrze.
Na wszelki wypadek na razie nie mieszaj zawartością balona.
Jeśli wdała się pleśń, to ja bym raczej wylał ten nastaw, zatrucia mykotoksynami nie należą do najprzyjemniejszych.
W ostateczności możesz usunąć delikatnie czapę i jechać dalej, ale odradzam.

Odpowiedz
#6
Z daleka wygląda jak plecha. Wiadro troche urypane, siarkowałeś je przed użyciem?
Gdzie trzymałeś to wino, może za ciepło miało?
Odpowiedz
#7
To wygląda masakrycznie, spójrz na te ścianki na wiadrze nad czapą, i ten kolor czapy.
Ja bym to wywalił w pioruny, szkoda zdrowia.
Umyj i zdezynfekuj porządnie wiadro, i nastawiaj nowe wino.
Odpowiedz
#8
Nie straszcie:) Daj lepsze zdjęcie to popatrzymy co to jest.
Odpowiedz
#9
@ Tomaszpol

Tak, nastaw był mieszany co najmniel dwa razy dziennie.

@ mariuszek

Drożdże pracowały normalnie, dopóki był cukier. Przed przygotowaniem nastawu, wszystko wymyłem, wyparzyłem i zasiarkowałem.

@ Krzysztof

To jest taki biały osad, który po przejechaniu palcem zmywa się. Polizałem palec - to nie ma żadnego smaku, ani zapachu, może to rzeczywiście drożdże wyszły się dopominać o żarcie?

@luckyluke
Wiadro, mogło mieć trochę za ciepło, bo stoi na poddaszu. Ale powyżej 30C nie miało.


Jak myślicie dodać cukier i zobaczyć co się stanie, czy wpierw zebrać czapę? Czy w przypadku ruszenia fermentacji, pleśń i tak pozostanie na wierzchu, żeby w razie czego mieć pewność, że jest zakażenie?
zdjecie 1
zdjecie 2
Odpowiedz
#10
Teraz dopiero zwròciłem uwage na czystość tego wiadra. Fuj :ysz:
Ja bym tego nie wypił.
Zawsze obcieram wewnętrzne ścianki wiadra fermentacyjnego
specjalną szmatką sterylizacyjną aby pozostałości owocòw nie zapleśniały.
Twoje wiadro w kilku miejscach jest wręcz czarne. W takim osadzie może mieszkać mnòstwo bakterii.
Odpowiedz
#11
Ta substancja, na wino się już nie nadaje!!!

Możesz komuś podarować co potraktuje to jako prefabrykat do (nie będzie to wino) :pijemy: .

Gdzieś podrodze całokształt został zakażony, lepiej się tego pozbyć!
Odpowiedz
#12
Wylej to.
Nastaw ewidentnie zakażony.
Odpowiedz
#13
Fotki jasno pokazują, że nastaw nadaje się do wylania. Liczyłem, że to złudzenie ale nowe fotki jasno pokazują.
Odpowiedz
#14
Niskie blg początkowe dało kilka procent alkoholu, i jak te owoce kisiły się w wysokiej z racji pogody temperaturze przez 2 dni bez pracy to raczej nic dobrego z tego nie wyszło...Tak przynajmniej podejrzewam. Drożdże nie wyszłyby na powierzchnię czapy i nie miałyby takiego wyglądu. Mówisz, że ma to biały kolor, u mnie wygląda na zielony...może to piana wyszła jak pomieszałeś trochę czapę? Ale ona znika szybko.
I moim zdaniem nie jest wskazane lizanie palca, którym tą maź zebrałeś...brzmi makabrycznie :P
A może coś na powierzchni owoców paskudnego było? Ja nigdy nie siarkuję przed fermentacją w miazdze, ale też nie pozwalam, żeby sobie stało bezczynnie przez 2 dni. Jak masz jeszcze owoce na działce to wyciągnij wnioski, zaciśnij zęby, dozrywaj owoców i się nie załamuj-spróbuj drugi nastaw. Lepiej jak się popsuje po paru dniach niż paru miesiącach ;)
edit-na tych dwóch zdjęciach, które dodałeś ewidentnie nie wygląda to na coś normalnego.
Odpowiedz
#15
Panowie, wielkie dzięki za odzew.

@Piotr C. myślę, że do Twojej analizy problemu nie ma już czego dodawać. Mój błąd, że pozwoliłem na bezczynność moszczu.

Serce boli tym bardziej, że zmarnowane zostało kilkanaście godzin na zbiór owoców, przygotowanie ich, zakupy, przygotowanie sprzętu... 11 kg wiśni wyrzucone na marne sprawia, że serce boli.

Ale mam nadzieję, że to przykre doświadczenie sprawi, że już nie popełnię błędu, który spowodował całe to nieszczęście.

Cóż... na razie na dwie próby, jedna udana :)
Odpowiedz
#16
Witam serdecznie.
1,5 tygodnia temu wrzuciłem do wiadra 15 kilo wydrylowanych wiśni. Uszczelniłem wiadro workiem z malutką dziurką i zakryłem. dzisiaj patrze i widze takie cos:

http://avatars.zapodaj.net/images/db9c95d615ef.jpg

Czy to pleśń? To moje czwarte wino, nigdy tego nie widziałem, jednak jest to pierwsze wino które trzymam 2 tygodnie. Zwykle w miazdze leżało 3-4 dni. Sąsiad trzyma nawet 3 tygodnie wiec pomyślałem że 1,5 to nie tak dużo, w końcu wydrylowałem. Nie dodałem pirosiarczanu bo nigdzie go w tym roku nie było. Wino wydaje się fermentować poprawnie.

Zlewam sobie wino biały osad pozostający naturalnie na rurce pachnie typowo drozdzami.

Czy to pleśń? Co można z tym zrobić. Pachnie przecudownie ale wygląda jak wygląda. Bardzo proszę o pomoc.

Pozdrawiam.
Odpowiedz
#17
Zasada jest że trzeba mieszać 2 razy dziennie tą czape owocową. Może uda Ci się ściągnąć to wino z pod owoców. Jaki % ma to wino? Jak juz masz osiągnięty % to zasiarkuj i miej nadzieje że to nie przenikło do wina. Ryzyko jest.
Nie jestem pewien czy to pleśń... Zaczekaj aż jakiś ekspert się wypowie. Mogą to być też drożdże kożuchowe.
Odpowiedz
#18
Tak - to pleśń. Miazga na kompost lub do kibla.
Na przyszłość - jak będziesz fermentowal miazgę jakichkolwiek owoców - nie uszczelniaj wiadra workiem z malutką dziurką, tylko przykryj pokrywką lub obwiąż płótnem, tak abyś mógł miazgę MIESZAĆ - codziennie - przynajmniej raz na dobę. Szczelność nie jest wymagana - szczególnie gdy jest to pół wiadra miazgi. Mają się tylko muszki owocówki nie dostawać do środka.
Odpowiedz
#19
No to już wiesz :) ... :(
Odpowiedz
#20
Wiadra było 3/4, mega szczelne nie było a mieszać mieszałem codziennie wieczorem, jednak przez ostatnie 5 dni niestety już nie, pochłonął mnie remont mieszkania.
Dziękuje za porady. Mimo wszystko znałem i zobacyzmy najwyżej spróbuje przegotować i wystartować na nowo czy to nic nie pomoże?
Odpowiedz
#21
Nic z tym winem nie rób, wylej je odrazu i nawet o tym nie myśl już jak o winie, bo jeśli będziesz mieć szczęście to będziesz chory od tego wina i będzie z Ciebie leciało z każdej strony, a może być gorzej. Mykotoksyny naprawdę nie należą do rzeczy które chcesz mieć w swoim systemie, a to wino już je zawiera z pewnością. To nie jest wino to jest definitywnie szambo
Odpowiedz
#22
@onomatop - Przeczytaj ten artykuł,
a potem rób jak uważasz.
Odpowiedz
#23
Nie no oczywiście wino wyleje, skoro tak wypowiadają się eksperci, nie śmiem wątpić. Szkoda, teraz będę wiedział że trzeba mieszać choćby nie wiem co :D

Dziękuje wszystkim za porady!
Odpowiedz
#24
Wylej to, szkoda zdrowia, z aflatoksynami nie ma żartów.



Skocz do: