Jedyny przypadek jaki opisywałem pozostawienia trunku nad osadem jest wtórna fermentacja miodów musujących metodą szampańską. W przypadku zwykłych miodów nie polecam pozostawiania nad osadem. Polepszenie smaku u Ciebie najprawdopodobniej wynika z samego dojrzewania. Ilość osadu też jest raczej niewielka, bo jak sam piszesz, to osad po którymś tam już zlaniu. Osad to pozostałości białek, pyłków itp a przede wszystkim obumarłe drożdże, które się rozkładają. Taka mieszanka na dłuższą metę nie ma pozytywnego wpływu na smak i aromat.
I rzecz najistotniejsza, nie można porównywać osadu z nalewek z osadem po fermentacji drożdżowej.
Takie jest moje zdanie.
I rzecz najistotniejsza, nie można porównywać osadu z nalewek z osadem po fermentacji drożdżowej.
Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam, Paweł
Qui bibit, dormit; qui dormit, non peccat; qui non peccat, sanctus est, ergo – qui bibit, sanctus est.
Qui bibit, dormit; qui dormit, non peccat; qui non peccat, sanctus est, ergo – qui bibit, sanctus est.