15-08-2004, 19:36
Najprawdopodobniej moje wiśniowe zaatakowała pleśń . Zauważyłem to w czwartek - od lustra wina do korka wewnętrzna strona balona pokryta była szarawymi kropeczkami - łudziłem się, że to może osad z owoców (zresztą był to osad, tyle że najprawopodobniej wyrosła na nim pleśń) i obciągnąłem do innego balona. Niestety dzisiaj po powrocie z weekendu zauważyłem, że szare kropki powróciły (również w miejscu gdzie wino chlapnęło na ściankę) teraz na 99% sądzę że to pleśń. I teraz moje pytanie czy ratować to jakoś czyli obciągnąć i mocno zasiarkować (wino już burzliwą zakończyło) czy nie ryzykować i KANAŁ? Czy może są jakieś specyficzne sposoby radzenia sobie z pleśnią. Nie chciałbym wylać dziecka, znaczy wina z kąpielą (bo przecież wino jest jak dziecko) ale zatruć też się nie chcę.