Witam. Wykonałem pierwsze wino z DR.
I nastaw - wyliczyłem, że na otrzymanie 8 l wina potrzeba będzie 2,5 kg cukru.
2,0 kg owoców DR oczyszczonych zalałem 3 l wody z rozpuszczonym w niej 1 kg cukru, drożdże PDM + pierwsza część pożywki + kwasmix - ok. 7 g. Gdy BLG zeszło do zera dodałem 2 l wody i rozpuszczony w niej 1 kg cukru oraz drugą część pożywki po 12 dniach dodałem 0,5 kg cukru rozpuszczony w 1 l wody + trzecią część pożywki.
Po 30 dniach oddzieliłem owoce i ponownie wykorzystałem.
II nastaw - wykonałem taką samą procedurę z tym, że dodałem 3,0 kg cukru i po upływie miesiąca odrzuciłem owoce DR.
Reasumując:
Z obu nastawów uzyskałem bardzo fajne smakowo i kolorystycznie wino:
I nastaw dał produkt półsłodki, dość aromatyczno esencjonalny smak o świeżym i delikatnym zapachu owoców oraz bursztynowym kolorze. Jeżeli chodzi o moc to jest wyczuwalna dopiero po przełknięciu.
II nastaw dał wino nieco słodsze (0,5 kg więcej w stosunku do I nastawu), mniej esencjonalne i o kolorze nieco jaśniejszym. Ale równie przyjemne smakowo jak pierwsze.
Nastawy połączyłem i uzyskałem 15 l wina o BLG 4.
Przepis z którego korzystałem mówił o miesięcznym okresie fermentowaniu owoców DR I i II nastawu nie wspominał także o dodaniu do drugiego nastawu rodzynek. A wątki na forum dot. DR mówią, że do drugiego nastawu należy dodać rodzynki a czas fermentacji winien być nie krótszy jak 6 tygodni.
I tu lampka aż się mocno mi zaświeciła i stąd moje pytania i wątpliwości:
Czy taka procedura jaką zastosowałem, tzn. dodawanie wody stopniowo a nie w całości od razu, czas pracy każdego nastawu 1 miesiąc, brak rodzynek w II nastawie to błąd i jaki to będzie miało wpływ na ostateczny charakter wina.
Jak wyczytałem na forum wino z DR najlepsze walory smakowe nabywa po dwóch latach i tu moje pytanie czy wino należy przez ten okres przechowywać w dymionie czy należy je w stosownym czasie zabutelkować.
Z góry dziękuję za odpowiedzi i uwagi do moich działań.
I nastaw - wyliczyłem, że na otrzymanie 8 l wina potrzeba będzie 2,5 kg cukru.
2,0 kg owoców DR oczyszczonych zalałem 3 l wody z rozpuszczonym w niej 1 kg cukru, drożdże PDM + pierwsza część pożywki + kwasmix - ok. 7 g. Gdy BLG zeszło do zera dodałem 2 l wody i rozpuszczony w niej 1 kg cukru oraz drugą część pożywki po 12 dniach dodałem 0,5 kg cukru rozpuszczony w 1 l wody + trzecią część pożywki.
Po 30 dniach oddzieliłem owoce i ponownie wykorzystałem.
II nastaw - wykonałem taką samą procedurę z tym, że dodałem 3,0 kg cukru i po upływie miesiąca odrzuciłem owoce DR.
Reasumując:
Z obu nastawów uzyskałem bardzo fajne smakowo i kolorystycznie wino:
I nastaw dał produkt półsłodki, dość aromatyczno esencjonalny smak o świeżym i delikatnym zapachu owoców oraz bursztynowym kolorze. Jeżeli chodzi o moc to jest wyczuwalna dopiero po przełknięciu.
II nastaw dał wino nieco słodsze (0,5 kg więcej w stosunku do I nastawu), mniej esencjonalne i o kolorze nieco jaśniejszym. Ale równie przyjemne smakowo jak pierwsze.
Nastawy połączyłem i uzyskałem 15 l wina o BLG 4.
Przepis z którego korzystałem mówił o miesięcznym okresie fermentowaniu owoców DR I i II nastawu nie wspominał także o dodaniu do drugiego nastawu rodzynek. A wątki na forum dot. DR mówią, że do drugiego nastawu należy dodać rodzynki a czas fermentacji winien być nie krótszy jak 6 tygodni.
I tu lampka aż się mocno mi zaświeciła i stąd moje pytania i wątpliwości:
Czy taka procedura jaką zastosowałem, tzn. dodawanie wody stopniowo a nie w całości od razu, czas pracy każdego nastawu 1 miesiąc, brak rodzynek w II nastawie to błąd i jaki to będzie miało wpływ na ostateczny charakter wina.
Jak wyczytałem na forum wino z DR najlepsze walory smakowe nabywa po dwóch latach i tu moje pytanie czy wino należy przez ten okres przechowywać w dymionie czy należy je w stosownym czasie zabutelkować.
Z góry dziękuję za odpowiedzi i uwagi do moich działań.
Mi nie ma smakować tylko wszystkim pozostałym.
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"
Mark Twain.
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"
Mark Twain.