12-02-2005, 18:19
Ja bym teraz wody nie fermentował, tym bardziej, że w nastawie są już jakieś procenty i sporo cukru, więc drożdże mogą nie wyrobić.
Niewątpliwie dodanie wody na początku nastawu, zmniejszyłoby w efekcie kwasowość wina.
Następnym razem radzę wziąć kajecik, ołówek i pisać; co?, ile?, kiedy?. Przyznasz, że ok. 25 % soku, 10-15 kg cukru, czy ok. listopada, to określenia dosyć mało precyzyjne.
Jeśli winko jeszcze chodzi, to z całą pewnością nie jest to ostateczny smak i możesz liczyć, że z czasem się ułoży (będzie mniej kwaśne).
Jeśli nadal będziesz uważał, że jest nie do picia, to będziesz miał materiał do kupażu, albo poczytasz na forum; szukaj - odkwaszanie.
PZDR
Niewątpliwie dodanie wody na początku nastawu, zmniejszyłoby w efekcie kwasowość wina.
Następnym razem radzę wziąć kajecik, ołówek i pisać; co?, ile?, kiedy?. Przyznasz, że ok. 25 % soku, 10-15 kg cukru, czy ok. listopada, to określenia dosyć mało precyzyjne.
Jeśli winko jeszcze chodzi, to z całą pewnością nie jest to ostateczny smak i możesz liczyć, że z czasem się ułoży (będzie mniej kwaśne).
Jeśli nadal będziesz uważał, że jest nie do picia, to będziesz miał materiał do kupażu, albo poczytasz na forum; szukaj - odkwaszanie.
PZDR