12-05-2005, 18:07
Ale fajnie Dzięki wszystkim
Jeszcze raz o aronii
|
12-05-2005, 18:07
Ale fajnie Dzięki wszystkim
13-05-2005, 09:19
Cytat:Wysłane przez aloopaU teścia na działce całą aronię wyjadły zeszłej jesieni szpaki. Przyjechał na działkę w weekend X, uznał że za tydzień będzie najlepszy czas na zbiór, niestety w czasie weekendu X+1 owoców było jakby 1/5 tego co wcześniej, i krzaczki obsadzone trzema dywizjami zmotoryzowanymi ptactwa wszelakiego.
13-05-2005, 19:10
To chyba nowy ich przysmak
06-08-2005, 13:06
Nieco poniewczasie bo temat był ciągniety w maju -ale zbliża się czas zbioru aronii dlatego wtrace swoje 1,5 grosza.
Aronia rośnie własciwie na każdej glebie byle by nie miała za sucho . Niestety trzeba pilnować czasu zbioru jesli komuś zależy na wydajności -zdyt dojżała będzie się obsypywać przy zrywaniu(polecam wtedy rozłożyć płachtę folii malarskiej na ziemi - można wiele uratować wydając 1,5zł) inna kwestja że jest ona naturalnym składnikiem pokarmowym wielu ptaków . Można obudzić się z ręką w przysłowiowym nocniku bo część będzie pokaleczona przez ptaki część obsypie się samoistnie. Dla mnie sierpień to termin ostateczny .. chyba ze lato zimnei mało słoneczne . Chyba ostatni raz robiłem tylko soki i przetworki z aronii . Teraz codziennie wkoło krzaczków i doglądam ,za kilka dni dokupię balonik może 50l i do roboty. Kurcze zaraziłem się i teraz mogę powiedzieć- jestem nosicielem i dobrze mi z tym!
06-08-2005, 13:48
z jakimi owocami można by pomieszać aronie bo mam baniak 20l a chciałbym zeby byl pełnu
Pozdrawiam
09-08-2005, 06:30
Przy okazji. Jestem ciekaw czy gdyby aronię zmieszać z kwaśnymi jabłkami - jest szansa na otrzymanie dobrego wina ?
Dysponuję sporą ilością aronii - ale nie chcę robić samej - obawiam się goryczki. Z obecnie dostępnych owoców przychodzą mi do głowy własnie jabłka (porzeczek już brak - wiśni właściwie już też nie ma). Pozdrawiam Michał
09-08-2005, 22:54
Dla mnie najlepsze jest z samej aronii, bez dodatków innych owoców. Pozdrówka
10-08-2005, 14:37
Ja zrobiłem w 2003 aronię, samą, lecz jej charakterystyczny posmak nie przeszedł testu u mojej rodziny i nie robię czystej (aronii ) . W tym roku planuję zrobić aronię + jabłko. Może być dość ciekawe, bo i bukiet będzie pełniejszy. Jak dla mnie nic nie przebije czerwonej porzeczki.
11-08-2005, 09:51
A jaką odmianę jabłek zamierzasz dodać ? (czy kwaśne, czy raczej słodkie).
No i w jakich proporcjach ? Masz przepis ? Michał
11-08-2005, 16:05
ja rok temu robilem z maliną i jabłkiem, wino jest zharmonizowane ale dodatek aroni nie przekroczył chyba 20%.
na logike: aronia daje garbniki i barwniki, wiec najlepiej robić ją z owocami ubogimi w te związki, czyli jabłko, gruszka albo na jakies wino zimowe.
15-08-2005, 11:07
Cytat:Wysłane przez moonjava Wlasnie cos takiego zamierzam zrobic z moim "kompociakiem" ze starych przetworow. Tak w ogole to bedzie typowe wino "na winie" czyli co mi w malych ilosciach wpadnie w rece (wiec nie nadaje sie na samodzielne winko) to wedruje do balonika. Jak dotad znalazlo sie tam: - stare kompoty jablkowe z piwnicy - dwa dni pozniej znalazlem jeszcze w piwnicy pare sloikow starych czarnych porzeczek (mial byc pewnie sok ale sie z biegiem czasu zrobila galaretka), zalalem je 1,5 litra wody, zagotowalem konkretny kompot i wlalem do baniaka po wystudzeniu, - przedwczoraj wyciagnalem z zamrazalnika 1kg truskawek i w trakcie rozmrazania puscily sok (tak mniej wiecej 0,4 litra czystego soku sie zrobilo) wiec wlalem do baniaczka tez, - wczoraj bedac na dzialce zebralem 0,8kg niedobitkow czerwonych porzeczek, zgniotlem i wrzucilem do baniaczka, - dzisiaj namierzylem u rodzicow jeszcze nie obrany krzak aronii - 2,25kg owocow, wlasnie je miazdze, zalewam woda, dodaje cukier i "cel - baniak" Z dodatkiem cukru to pilnuje zeby w baniaku bylo caly czas jakies 10-12blg. W srodku az sie gotuje doslownie Z winami wieloowocowymi to juz taki urok - CHGW co z tego wyjdzie Okaze sie przy degustacji, celuje w winko polwytrawne (aronia moze da te sciagajaca cierpkosc?)
19-08-2005, 22:20
Nastawiam właśnie wino z aronii.
Miareczkowałem wyciśnięty sok z aronii i wyniki mam inne niż podał moonjava na http://www.wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=3044 Wynik miareczkowania to 8,8g/l (+- 0,2 g/l). Wszelkie przepisy na wino z aronii nie wspominają o dodaniu kwasku cytrynowego. Przepisy zakładają rozcieńczenie moszczu od ok 1:1 do 3:1 (jeśli dobrze pamiętam - wg książki Biowinu, której nie mam pod ręką). Zakładając nawet najniższe rozcieńczenie moszczu, kwasowość gotowego wina pozostawia sporo do życzenia. Z jednej strony bardzo kusi mnie, aby skorygować kwasowość do sensownego poziomu (6,5 g/l) a z drugiej strony zadziwia mnie brak kwasku we wszystkich przepisach. Macie jakieś doświadczenia z dokwaszaniem wina z aronii? Ubiegłoroczne wino robiłem wg przepisu Biowinu i wyszło zdecydowanie za mało ekstraktywne i za mało kwaśne. Zdecydowanie odradzam ten przepis. To, co sugeruje old.wino.org.pl, kalkulator winny i moje pomiary - wydaje się być zdecydowanie lepszym pomysłem.
20-08-2005, 14:28
Też mam w ogródku dość spory krzak aronii... i niestety nie wyobrazam sobie zeby wisialy do przymrozków, po pierwsze dojzale owoce opadaja, a po drugie jak poprzednicy zauwazyli... te cholerne ptaszyska, jak bylem tydzien temu to jak tam wparzylem to chowaly sie tylko po kątach i innych krzakach, a sam krzak aroni wygladał jakby ktos nad nim swiniaka zarzynał... wiec zebralem to co zostalo.. i niestety zrobilem z tego dżem bo nie bylo tego duzo , ok 3 kg a na miesznie nie bylo z czym bo moje wisniowo porzeczkowe, juz od dawna zaawansowanie fermentuje wiec zeby czegos nie zepsuc nie mieszam
20-08-2005, 14:28
I dokonało się......
jak przystało na zapracowanego polaka pojechałem po 2 dniowej nieobecnosci na działkę.. Na krzakach zostało jakieś 50% aronii resztę zjadły i postrącały ptaszyska(przyjdzie się chyba do jakiegoś bractwa kurkowego wkrecić coby broń pozyskać...) Zebrałem tego dobrodziejstwa w celu niecnym 13,5kG (znaczy aronii nie ptaszysków) i wymroziłem sobie przez 3 doby . Następnie używając podstępupozyskałem moją połowicę w celu wydobycia jak największej ilosci soku. Sok wyciśnięty za pomocą przystawki do maszynki erektrycznej do mielenia mięsa. Aronia nie była rozmrożona do końca co raczej wyszło tylko na dobre bo dało aż 8,5 litra soku z dwukrotnego wyciskania (albo mielenio-prasowania jak kto woli). Dalej było już z górki. MD wystartowana ok3-4 dni wcześniej 8 litrów przegotowanej i ostudzonej wody +2 kG cukru . Do wszystkiego dodane niecałe 20g kwasku cytrynowego. Nastaw ruszył z kopyta natychmiast. Nad winkiem gruba na jakies 5cm czapa z drobnych części stałych soku aroniowego i co2. Winko pracuje na najwyższych obrotach od nocy15/16sierpnia i wymaga wzruszenia balonu by czapa nie wydostała się przez rurkę... W przyszłym roku planuję przykrycie krzaków aronii siatką stosowaną w sadownictwie do ochrony czeresni i dokarmianie dzikich kotów aby nie wyniosły się z krzaków obok działki bo skutecznie odstraszają ptaszyska . Łącznie pozyskałem ok 60kG aronii bo tzw sępów niebrakowało a drugie tyle straciłem . Polecam uprawę każdemu kto ma kawałek ziemi nieobsadzony. I ważne - aronia krzewiasta daje większe plony od tej ozdobnej w formie drzewka. Ja moją zapusciłem nieco..teraz ma ponad 2,8 metra wysokosci oj będa ciecia... |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|