08-04-2007, 13:00
Ostatnio robiłem wino ryżowe przeznaczone na kupaż:
- 1,5kg ryżu
- 5,4kg cukru
- 11,5l wody
- drożdże Tokaj
- 5g activitu i 5g DAFu
W pierwszej porcji poszło 9,6l wody z rozpuszczonymi 2,2kg cukru i 25g kwasku cytrynowego. Po trzech dniach silnej fermentacji gdy blg=7 i 6% alk. stwierdziłem że nastaw jest nadzwyczaj niekwaśny i dodałem razem z syropem cukrowym dodatkowo 25g kwasku cytrynowego. Wino po dolaniu syropu i mocnym zamieszaniu kijkiem dębowym (szacunek dla moona za metode) nagle przestało fermentować i przez następne kilka dni stało na blg 17 i bulkało raz na minute, a potem stanęło całkiem i szedł bąbelek na 10 minut. Na dnie pojawiły się 3cm szarego osadu...
Czy komuś się zdarzyło już żeby wino zasneło po dokwaszeniu w trakcie fermentacji?? Dlaczego tak sie dzieje skoro drożdże są odporne na kwas??
- 1,5kg ryżu
- 5,4kg cukru
- 11,5l wody
- drożdże Tokaj
- 5g activitu i 5g DAFu
W pierwszej porcji poszło 9,6l wody z rozpuszczonymi 2,2kg cukru i 25g kwasku cytrynowego. Po trzech dniach silnej fermentacji gdy blg=7 i 6% alk. stwierdziłem że nastaw jest nadzwyczaj niekwaśny i dodałem razem z syropem cukrowym dodatkowo 25g kwasku cytrynowego. Wino po dolaniu syropu i mocnym zamieszaniu kijkiem dębowym (szacunek dla moona za metode) nagle przestało fermentować i przez następne kilka dni stało na blg 17 i bulkało raz na minute, a potem stanęło całkiem i szedł bąbelek na 10 minut. Na dnie pojawiły się 3cm szarego osadu...
Czy komuś się zdarzyło już żeby wino zasneło po dokwaszeniu w trakcie fermentacji?? Dlaczego tak sie dzieje skoro drożdże są odporne na kwas??