Liczba postów: 3
Liczba wątków: 2
Dołączył: 10 2006
Lokalizacja: Szczecin
Witam. Przede wszystkim sprawa niecierpiaca zwloki. rwalem dnia 7 miesiaca 10 czerwone winogrono (i bylo tego 13kg). rozlozylem je do 2 wiaderek. dzisiaj - tj. 9.10 - podnoszac koc ktorym przykryte byly wiaderka (oprocz tego wiaderka od gory sa zabezpieczone podwojna folia) zauwazylem na powierzchni biale plamki - tak jakby to byla plesn

( nie wiem co mam robic.. wina fermentuje w miazdze, nie sparzalem ich woda i a plukane byly przed wrzuceniem do wiaderka niezbyt dokladnie - i to chyba stad jakas zaraza je dopadla..

czy da sie je jeszcze uratowac. ps - pachnie plesnia ale to chyba poczatkowe stadium.. Prosze o pomoc albo o brutalna prawde..
Liczba postów: 1.893
Liczba wątków: 17
Dołączył: 09 2006
Lokalizacja: Białystok
Nastrój: chciałbym odpocząć :)
Z praktyki to jeszcze nie wiem - ale wyczytałem gdzieś na forum, że :
- wiadra nie nalezy owijac folią, wystarczy koc - zbyt szczelne nie jest prawdopodobnie wskazane- chodzi o wymianę CO2 czy cos takiego

- ( sam tak na pewno zrobię jak zbiorę swoje winogronka w tym tygodniu) trzeba zgniecione winogrona nasajmprzód potraktowac piro
co wiedziałem - napisałem, teraz trzeba czekac na bardziej doświadczonych i


pozdro Kalinowa
Liczba postów: 389
Liczba wątków: 13
Dołączył: 09 2006
Lokalizacja: Kraków
Nastrój: podstrojony
Normalnie to się winogrona gniecie, dodaje piro i na drugi dzeń MD. Dalej fementujesz tydzień pod przykryciem takim aby nie dostały się muszki octówki a gazy miały ujście. Te winogrona są odszypułkowane? rozgniecione?
Wojtek
Liczba postów: 4.733
Liczba wątków: 31
Dołączył: 08 2005
Lokalizacja: Warszawa
Nastrój: roztargniony
dałeś drożdże szlachetne? I czemu tego nie mieszałeś?

Obawiam się, że raczej już nie oddzielisz części zdrowej od zapleśniałej.....
Liczba postów: 5.360
Liczba wątków: 28
Dołączył: 09 2005
Lokalizacja: San Quentin ;)
Nastrój: Lepiej mieć brzuch od piwa ,niż garb od roboty.
Przebrać co się da , pognieść , zasiarkować , po 24 godzinach dodać drożdże , fermentować około 7-10 dni w miazdze , zlać moszcz i dalej fermentować sam . Tyle w skrócie.
MALUTKI KIELISZEK NIE DOJDZIE DO KISZEK !!!
\"DOBRY NA WSZYSTKO ŚRODEK:- ZE SPIRYTUSEM MIODEK\"
......50 ml wódki przed posiłkiem zabija wszystkie znane wirusy i bakterie.............100 ml nawet te nieznane .....
A ja byłbym ostrożniejszy w osądach - skąd wiadomo, że to pleśń? Równie dobrze mogą to być farfocle z fermentacji uniesione na powierzchnię miazgi przez pianę.
Jeżeli miazga zafermentowała, to pleśń raczej nie mogłaby się rozwinąć, jako że do rozwoju potrzebuje tlenu.
Potrzebne jest foto tego czegoś.
Krzysztof
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 2
Dołączył: 10 2006
Lokalizacja: Szczecin
Czym dłużej na to patrzę i to wącham nabieram większej pewności że to pleśń. Muszę się przyznać że nie zamieszałem winogron. Są odszypułkowane i przykryte folią. Nie można wybrać zarażonej "góry" a dół poddać dalszej fermentacji ? drożdże szlachetne dojrzewają i myślałem że jutro je dodam ale chyba ze szczęścia kupię sobie bełta i zapomnę o tej porażce

Pozdrawiam Prawdziwych Winiarzy !
Liczba postów: 4.204
Liczba wątków: 146
Dołączył: 04 2003
Lokalizacja: jak studnia bez dna (Kraków)
Nastrój: porzucam kroków rytm na bruku
Jakieś zdjęcie?
Pleśnie wydzielają toksyny które mogły już spłynąć do soku.
Na przyszłość - drożdże trzeba mieć gotowe zawczasu.
Liczba postów: 681
Liczba wątków: 38
Dołączył: 08 2006
Lokalizacja: dolnośląskie
Nastrój: Jak Cabernet sauvignon ;)
"chyba ze szczęścia kupię sobie bełta"
no coś Ty.... chyba nie będziesz tego pił ?! lepiej użyj tego zamiast piro