Aroniowo - ziołowe

[kryma]

Aronia to po rózy najciekawszy smak w tej części Europy tylko trzeba do niej inaczej podejść ( jak do pięknej kobiety) . Przez wiele lat interesuję się ziołami i dawno zerwałem z "podłym " zwyczajem robienia wina przez zalewanie go wodą.
Dostaje sie mnóstwo typów win i smaków zalewając aronię (przeręconą przez maszynkę) zalewami ziołowymi i fermentując. Podaję kilka przykładów zalew

1. mięta, szałwia, melisa, krwawnik , pokrzywa - zagotować 20 min i zalać aronię
2. dziurawiec, nawłoć, perz, pokrzywa, - zagotować 20 min i zalać aronię (wino porawiające pracę nerek)
3, pokrzywa, perz, mięta, zagotować 20 min i zalać aronię dołożyć aloesu (aloes pokrojony wcześniej i zmieszany z cukrem musi postać 3 m-ce)

Takie wina służą do uzupelnienia witamin i mikroelementów niezbędnych w życiu
i radości życia

Jak będę mial więcej czasu to jeszcze coś opowiem o winach na określone choroby które "przegarbowałem " na własnej skórze
Zapraszam na moją stronę www.kryj.mom.pl - lampy moje hobby oprócz win i nalewek i

[Pigwa]

Ziolami mozna przyprawiac zdrowotne nalewki ale nie wyobrazam sobie psucia smaku wina zielskiem wszelakim ( nawet jesli to zdrowe). Czy nie prosciej pic napar z ziol a potem lampka wspanialego wina na zabicie brzydkiego smaku? To tak jakby ktos dodal pokrzywe do Chateau Latour.

[Oleńka i Maciuś]

--> Szanowny/Szanowna kryma , czy mógłbyś ( mogłabyś ) podać bardziej szczegółowe przepisy ?

[kryma]

Witam Cię Pigwa .
Przemawia przez Ciebie wstręt do zielsk a przecież to są te same mechanizmy co miesznie różnych win. Aronia ma dość cierpki smak i uzyskanie dobrego smaku jest trudne. Ja zrobiłem raz metodą tradycyjną i smak mi nie odpowidał. Może ktoś to potrafi. Ja wybrałem inną drogę -wg zasad demokracji. Zalewając aronię ziołami uzyskuję wspaniale wina o różnych smakach i wartościach . Tych win nie wykorzystuję się do "zalewania pały" a pije się z kilka lampek dziennie lub częstuje się gośći z świadomością że nie wypiją litra na głowę.

Podaję jedną z zalewę na dymion 10 l aroni zmielonych na maszynce

1 kora wierzbowa pól torebki 50 g
2.Pokrzywa dużą garść mogą być zielone z zapłotu
3. melisa jak zielona to z 3 łodygi z liściami ( dwie łyżki suchych)
4 . krwawnik kilka łodyg (dwie łyżki sychych)
5. perz pół torebki
gotować 20 min

Jest to zalewa o właściwościach lekko przeciwzapalna (kora wierzbowa-salicyl) krwawnik
poprawia trawienie i usuwa nieżyty jelit , pokrzywa zapewenia dostarczanie mikroelementów, melisa działa uspokajająco, perz dostracza rozpuszczalnej krzemionki.
To wino jest do użytku codziennego bez specjalnego leczniczego celu.
Wiino o smaku ciekawym.

A jakie jest ciekawe wino z aroni moczone w maku.
Ale to innym razem.

Pozdrawiam
kryma

[Pigwa]

Wysłane przez kryma
Witam Cię Pigwa .
Przemawia przez Ciebie wstręt do zielsk a przecież to są te same mechanizmy co miesznie różnych win.

Mylisz sie. Uzywam wszelakich ziol od wczesnej mlodosci (dlatego ciagle jestem mlody), moja zona jest bardzo doswiadczona zielarka i obydwoje gleboko wierzymy w ich zbawienne dzialanie. Nie lubie tylko smaku i zapachu ziol w winie. Wino z aronii jest dlatego tak popularne, ze jest bardzo zdrowotne samo w sobie i posiada ten charakterystyczny smak i nie trzeba go niczym lamac. Czy komus przyszlo kiedys do glowy, by smak chrzanu poprawiac naparem z lawendy? Natomiast gleboko wierze w nalewki ziolowe ( maceracja zamiast fermentacji), bo wyciagi na alkoholu sa duzo zdrowsze niz sfermentowane ziola. Obecnie posiadam w piwnicy ponad 75 butelek nalewek (z czego 80% ziolowych) i kilka slojow swiezych maceratow. Praktycznie na kazda dolegliwosc, a wiec jednak chyba nie mam wstretu do ziol. A kupazowanie win to niezupelnie to samo, co doprawianie ziolami. Pozdrawiam i czekam na dalsze uwagi. Dla nas wszystkie uwagi sa cenne.

[kryma]

Pozdrawiam

Mówisz do mnie że się mylę a w swoim wywodzie zgadzasz się ze mną.
Są dwie drogi albo chcesz pozostawić pierwotny smak albo go modyfikujesz - to jest Twój wybór. A która droga jest lepsza to sprawa gustu. Jak chcesz pozostawić smak pierwotny to radziłbym Ci zalać zalewą z perzu, pokrzywy, słomy owsianej. A z tym chrzanem i lawendą nie przesadzaj -są reguły których nie należy pzrkraczać - to nie jest argument.
A możesz mi powiedzieć w jaki sposób rozróżnisz zapach ziół w winie. Chyba że źle to skomponujesz. Powiem Ci że smak w czasie fermentacji ulega zmienie i nie jest możliwe określenie skladu wina dokładnie bo jakby to było możliwe to nikt by nie trzymał w tajemnicy receptur. Radzę Ci spróbować moich sposobów a z swoich nie rezygnować . Bardzo często zalewam wywarem z pokrzywy , perzu, czy słomy osianej one są w winie bezsmakowe a wzbogacają wino. Drugą sprawą jest dodawanie do win po przefermentowaniu dodatkowych smaków . Ja tak robię z winem z róży, że po pzrefermentowaniu dodaję płatki różyi maceruję. Jest to b , delikatny zapach . Przy wrzucaniu płatków trzeba dosłodzic żeby fermentacja nie ruszyła bo wtedy zapach zniknie.
Nieprawdą jest że wyciągi alkocholowe są lepsze . Wyciągi alkocholowe i wodne się uzupełniaja a nie wykluczają - ale to inny temat.

Pozdrawiam
kryma

[Pigwa]

Dzieki za uwagi. Moze kiedys sprobuje. Wlasciwie robie juz coraz mniej win, skupiam sie raczej na nalewkach i miodach, bo czasu az tak wiele mi nie zostalo. Wlasciwie moglbym juz zaprzestac produkcji i zapasy , ktore zebralem w mojej przepastnej piwnicy wystarczylyby mi do konca zycia, ale pasja nabyta niemal w dziecinstwie (to zasluga mojego dziadka) ciagle nie pozwala mi przestac. Poniewaz udalo mi sie kupic ( tu w USA to rzadkosc) sadzonki aronii i derenia i za dwa lata spodziewam sie niezlego zbioru, marzy mi sie prawdziwe wino z aronii ( takie jakie pamietam z Polski) oraz od lat wyczekiwana nalewka dereniowka. Czesc twoich argumentow ma sens, ale jednak w procesie fermentacji wiekszosc substancji leczniczych zaniknie ( wszak fermentowane sa glownie cukry) , natomiast maceracja nie niszczy tych skladnikow, Dla mnie mialoby sens dodanie wywarow ziolowych do juz przefermentowanego wina. Pozdrawiam i prosze o dalsze uwagi.

PS. Bez obrazy - zwroc uwage na pisownie. AlkoHol pisze sie przez samo H. Jako moderator jestem zobowiazany zwracac na to uwage ( patrz REGULAMIN).

[kryma]

Ad voce Pigwa -dziękuję za uwagi z branży ortografi ale ja już zapomniałem czy chodziłem do szkoły a jak chodzilem to za czasów Jóżefa Wisarionowicza Stalina.
Wiesz ja nie przyjmowałbym takiej tezy że większość substancji leczniczych ulega degradacji . Część chyba tak bo to jest tak jak z lekarstwami jak zażywa się kilka to może występować interakcja między nimi. Ale to występuje w każdym przypadku kiedy występują takie mieszaniny. Ale sądzę że duża część zostaje nietknięta. Bo przecież taka sama sytuacja występuje przy spożywaniu pokarmów- więc to nieodłącznym elementem naszego życia. Ja w wielu przypadkach stwierdziłem pozytywne (zbawcze!) działanie na sobie a przecież o to chodzi i to ucina dyskusję na ten temat.
Ja mam aronię w ogrodzie i posadzone pigwy -też czekam już 3 lata a owoców nie widać. Ale radzę Ci posadzić zioła w ogrodzie z pokrzywą na czele.
Radzę także posadzenie dzikiego chmielu - wspaniałe szyszki do win nalewek.
Ja w tym roku zacząłem robić nalewki z ciekawymi roślinami w środku.
Wspaniale to wygląda w butelce. Zrobiłem kilka butelek z dziewiędsiłem. To jest roślina chroniona (ja mam ją w ogrodzie) z rodziny ostów. Jest składnikiem ziół szwedzkich. Ma on lekką goryczkę z właściwościami leczniczymi nie silnymi bo był jedzony jak karczoch.

Pozdrawiam

[Skrzych]

Podzieliłem wątek, jako że dyskusja jak rozgorzała jest całkowicie off-topic do poprzedniego tematu.
Mam nadzieję, że padnie tu więcej uwag o ziołach dodawanych do aronii.

Krzysztof

[Pigwa]

Wysłane przez kryma
radzę Ci posadzić zioła w ogrodzie z pokrzywą na czele.

Moja zona od lat hoduje ziola w ogrodzie i jest ich tyle, ze niektorych nawet ja (troche na ziolach sie znam) nie potrafie nazwac i musze korzystac z jej pomocy. Pokrzywy nie sadzimy, bo mamy jej mnostwo w pobliskim kanionie i zona bez przerwy do czegos jej uzywa a dziewiecsila sila rzeczy u nas nie uswiadczy. Natomiast mamy mase ziol, ktore w Polsce nie rosna (miedzy innymi slynny scullcap - doskonale lekarstwo na kaca).
Pozdr.

[kryma]

Ad voce Pigwa - z roślin niepolskich bardzo często stosuję aloes. Z racji tej że znam j. angielski mam kilka książek o ziołach w tym języku i zwracam uwagę na wydania polskie czy nie sa tłumaczone i z jakiego języka. Zbieram stare książki polskie o ziołach i obserwuję jak następuje zmiana poglądów na niektóre rośliny. Niektóre były dość skrajne. Niektóre z roślin które były uważane za szkodliwe dziś nie są. W różnych krajach korzystano w mieszankach z różnych roślin. Z angielskich ksiązek dowiedziałem się o niektórych roślinach i ich włąściwościach. Ja często robię wina z samych wywarów ziołowych tez są dobre tylko trzeba mieć tutaj więcej doświadczenia. Szczególnie gdy chcę mieć podkład pod napoje alkocholowe 30 -40 % o określonym kolorze i smaku. Takimi wywarami zalewam płatki owsiane, żytnie lub grykę.
pozdrawiam
kryma