Ponieważ wczoraj zrobiłem kolejne zlanie mojego aroniowego i zaczyna się ładnie klarować,
to mogę się pochwalić moim pierwszym w życiu aroniowym.
Niestety składniki dobierałem na oko.
Aronii było początkowo na baniaczek 5l (owoce odszypułkowane i zmielone mikserem + woda)
Drożdże które użyłem to chyba Burgund (poduszka Biowina),
Cukru około 0,5 kg i dodatkowo 1,5 kg do 10l baniaczka, ale po kolei. Poniżej początkowa 5cio litrówka, po dziadku
20080920 dzień 0
okazało się że jest więcej owoców i nastąpiło dodanie soku i wody oraz przelanie do większego baniaka 10l i tą datę uznajmy za startową winka
Fermentacja cicha zanikająca.
Ponieważ cukru jest dużo, a fermentacja jeszcze nie zanikła dolałem trochę wody,
tak aby wina było pod korek i jeszcze popracowało.
Troszkę jestem niezdecydowany, czy dodać drożdże i restartować, czy zostawić jak jest (smak przyjemny, raczej słabe wino i słodkie)
może się mylę ale ma ono ok 6-7% to faktycznie słabe
ja bym restartował na hartowanych drożdzach, choć ma to ten minus że później może być je ciężko zatrzymać jezeli chciałbyś raczej wino lekkie tzn ok 12-13%
ja swoje robiłem na ok 15% i dosładzałem miodem tak na półsłodkie, na razie powoli się klaruje
20081130 dzień 72 Kalafior, na mój gust rzeczywiście tyle może mieć %. plecionka, temperatura kuchenna około 22-24stC
Może to jest dobry pomysł z pożywką.
Ostatnio obserwuję banieczki na powierzchni, jednak trochę fermentuje. No i ten kołnierz, coś jednak musiało się dziać ale tego momentu nie zauważyłem.
Dam mu szansę jeszcze z tydzień, jak cukier nie będzie szybciej znikał to dodam z 1g pożywki. Dziwi mnie trochę ten baling, wino w sumie fermentowało 2 miechy.
Kosztowałem troszkę mojego aroniowca i muszę powiedzieć że mi smakuje
aczkolwiek, jak już pisano na forum, aronia ma specyficzny smak i nie wszystkim może odpowiadać.
Wino jest klarowne i ma super byczo krwisty kolorek
Dodałem dzisiaj troszkę pożywki, może resztki drożdży przyspieszą swoją robotę
Coś ostatnio ruszyło się z aronią, po dłuuuuugiej ciszy, bulka jakoś intensywniej.
Odczekam z tydzień i zmierzę baling.
Wygląd bez zmian, więc zdjęcia nie wrzucam
Nie było tego wiele, ale zawsze coś.
Co do smaku wyczuwalna goryczka, to jedyne co mnie drażni.
Poza tym świetne winko, ja lubię smak aronii, a tu w dodatku nasycony %tami
Dopełniłem 1/3 szklanki wody min. marki Żywiec z 2 łyżkami miodu wielokwiatowego i nastawik jak nowy :
Chciałem Ci powiedzieć że również udalo mi się zrobić z aronii (pierwsze) bardzo dobre wino. Jest całkowicie wyklarowane a dosladzałem je miodem jeszcze w czasie fermentacji. Obecnie wykazuje ok. 2 blg. W połaczeniu z moim pierwszym, niezbyt udanym gronowym, czerwonym jest po prostu rewelacyjne. --pozdrawiam,..
20090815 dzień 330
Nie wytrzymałem i odbyła się pierwsza większa degustacja
Wino b. dobre, w smaku przebija moim zdaniem wiśnię.
Pięknie wyczuwalne taniny i ten charakterystyczny aromat.
Polecam wszystkim.
Na razie jeszcze nie butelkowałem, ale wkrótce to zrobię, rodzi się świeży owoc...
20090829 dzień 344
kolejna degustacja
coś mi się zda, że to winko w baniaczku się nie ostanie za długo...
chyba że zabutelkuję
przy okazji zmierzyłem balling:
20091002 dzień 378
zabutelkowałem
Teraz wiem że lekko za wcześnie.
Wino zasiarkowane musi trochę postać w balonie.
Jednak dekantując siarkowatość zanika.
Dzień dzisiejszy
Wino dobre i kończy się niestety, zostały tylko niedobitki poukrywanych butelek
Wniosek: aroniowego wina trzeba stawiać więcej,
tak też zrobiłem w ubiegłym roku