17-11-2003, 07:19
Proponuje tutaj umiescic informacje o naszych doswiadczeniach z wznawianiem fermentacji. Temat ten czasem powraca w roznych miejscach i chyba dobrze by sie stalo, aby tutaj pozostalo pewne kompendium wiedzy na ten temat.
Istota sprawy jest to, ze w nastawach, ktore chcemy powtornie rozfermentowac z reguly jest spora ilosc alkoholu i drozdze "klasyczne" wymagaja zrobienia bardzo duzej MD oraz pozniejsze, dosc dlugotrwale przyzwyczajanie drozdzy do coraz wiekszej ilosci alkoholu w drodze dolewania porcji nastawu do MD.
Wada takiego sposobu jest koniecznosc zapewnienia wlasciwych warunkow temperaturowych dla MD przez kilka dni i oczywiscie nadzorowanie procesu.
Wydaje mi sie, ze w wypadku wznawiania fermentacji kwestia doboru drozdzy schodzi na drugi plan. Wynikowe wino i tak bedzie juz obciazone ewentualnymi wadami, ktorych samo oszacowanie, a juz na pewno zapobiegniecie im jest pkatycznie niemozliwe w domowych warunkach. Warto wiec uzywac drozdzy w rodzaju An.Ka, ktorych uzycie wydatnie skraca czas.
W dziale miodow pitnych opisalem juz moje doswiadczenie zwiazane z uruchomieniem fermentacji trudnego miodu przy uzyciu An.Ka-C.
Moje ostatnie doswiadczenie dotyczy wznowienia fermentacji przy uzyciu drozdzy An.Ka-B, ktore w tej roli swietnie sie sprawdzily. Przy okazji chcialem sprawdzic na ile mozna skrocic caly ten proces.
Rzecz dotyczyla wina, ktore ktos "przeladowal" cukrem. Wino z czarnego bzu mialo byc wytrawne, a stanelo po skonczeniu fermentacji definitywnie na 5 Blg. Przy okazji bylo za ekstaktywne. Dodano do niego sok z czarnej porzeczki (Hortex) i wode. Po tych operacjach alkohol byl na poziomie 10%. Objetosc nastawu ca. 20 l.
Drozdze AN.Ka-B w ilosci 4 lyzek stolowych uwodnilem (40 st C) i po 1/2 godz. wlalem do baniaczka 5l. Dolalem pierwsza partie z nastawu w ilosci 0,15l, co bylo mniejsze niz ilosc uwodnionych drozdzy (ca. 0,25l). Baniak zatkalem rurka ferm. i wstawilem do cieplej (30 st C kontrolowane termometrem) wody. W baniaku praktycznie natychmiast natychmiast ruszyla fermentacja. Potem, przez okres 1-1,5 godziny dolewalem partiami nastaw az do objetosci 2l. Wlalem MD do docelowego baniaka, ktory uprzednio byl wstawiony do cieplej wody w celu podniesienia temperatury nastawu. Nie mierzylem jej, ale mozna oszacowac na 25 st C.
Wyrazne oznaki wznowienia fermentacji byly po ok. 1/2 godzinie. Po kilkudziesieciu godzinach feremntacja jest nadal na wlasciwym poziomie, choc nie ma charakteru burzliwego.
Istota sprawy jest to, ze w nastawach, ktore chcemy powtornie rozfermentowac z reguly jest spora ilosc alkoholu i drozdze "klasyczne" wymagaja zrobienia bardzo duzej MD oraz pozniejsze, dosc dlugotrwale przyzwyczajanie drozdzy do coraz wiekszej ilosci alkoholu w drodze dolewania porcji nastawu do MD.
Wada takiego sposobu jest koniecznosc zapewnienia wlasciwych warunkow temperaturowych dla MD przez kilka dni i oczywiscie nadzorowanie procesu.
Wydaje mi sie, ze w wypadku wznawiania fermentacji kwestia doboru drozdzy schodzi na drugi plan. Wynikowe wino i tak bedzie juz obciazone ewentualnymi wadami, ktorych samo oszacowanie, a juz na pewno zapobiegniecie im jest pkatycznie niemozliwe w domowych warunkach. Warto wiec uzywac drozdzy w rodzaju An.Ka, ktorych uzycie wydatnie skraca czas.
W dziale miodow pitnych opisalem juz moje doswiadczenie zwiazane z uruchomieniem fermentacji trudnego miodu przy uzyciu An.Ka-C.
Moje ostatnie doswiadczenie dotyczy wznowienia fermentacji przy uzyciu drozdzy An.Ka-B, ktore w tej roli swietnie sie sprawdzily. Przy okazji chcialem sprawdzic na ile mozna skrocic caly ten proces.
Rzecz dotyczyla wina, ktore ktos "przeladowal" cukrem. Wino z czarnego bzu mialo byc wytrawne, a stanelo po skonczeniu fermentacji definitywnie na 5 Blg. Przy okazji bylo za ekstaktywne. Dodano do niego sok z czarnej porzeczki (Hortex) i wode. Po tych operacjach alkohol byl na poziomie 10%. Objetosc nastawu ca. 20 l.
Drozdze AN.Ka-B w ilosci 4 lyzek stolowych uwodnilem (40 st C) i po 1/2 godz. wlalem do baniaczka 5l. Dolalem pierwsza partie z nastawu w ilosci 0,15l, co bylo mniejsze niz ilosc uwodnionych drozdzy (ca. 0,25l). Baniak zatkalem rurka ferm. i wstawilem do cieplej (30 st C kontrolowane termometrem) wody. W baniaku praktycznie natychmiast natychmiast ruszyla fermentacja. Potem, przez okres 1-1,5 godziny dolewalem partiami nastaw az do objetosci 2l. Wlalem MD do docelowego baniaka, ktory uprzednio byl wstawiony do cieplej wody w celu podniesienia temperatury nastawu. Nie mierzylem jej, ale mozna oszacowac na 25 st C.
Wyrazne oznaki wznowienia fermentacji byly po ok. 1/2 godzinie. Po kilkudziesieciu godzinach feremntacja jest nadal na wlasciwym poziomie, choc nie ma charakteru burzliwego.